Korona Pasterza Terry’ego Pratchetta miała się skończyć inaczej… i nigdy nie powinna się ukazać [SPOILERY!]


Dla miłośników twórczości Sir Terry’ego Pratchetta nie jest żadną tajemnicą, iż autor przez wiele lat przyjaźnił się z Neilem Gaimanem. W wywiadzie dla „Timesa” autor „Sandmana” opowiedział o ostatniej woli Pratchetta.

Autor „Świata Dysku” życzył sobie, by wszystkie jego niedokończone dzieła wraz z komputerem zostały zebrane razem i rozjechane przez walec. Oznacza to, że także „Korona Pasterza” powinna zostać zniszczona, gdyż tekst został ukończony w zaledwie 90% – taką informację podał publicznie sekretarz Terry’ego.

Gaiman opowiedział, jakie zakończenie tej powieści opowiedział mu przyjaciel. [UWAGA, SPOILERY!]

W „Koronie Pasterza” umiera Babcia Weatherwax, jedna z najważniejszych postaci cyklu, niezwykle kochana przez czytelników. Niektóre brytyjskie księgarnie z tego powodu w dniu premiery dołączały do książki paczkę chusteczek… Niestety Terry nie zdążył dopisać końcówki tekstu, który według Neila doprowadziłby ludzi do łez.

Sir Terry pragnął, by Babcia Weatherwax umieściła swoją świadomość w kocie Ty. W reszcie książki można znaleźć wskazówki sugerujące taki właśnie finał. Weatherwax miała powiedzieć: „Odchodzę teraz, ale na własnych warunkach”, i dopiero wówczas odejść ze Śmiercią. Byłoby to cudowne świadectwo twórcy otwarcie popierającego prawo do eutanazji i przez lata walczącego z chorobą.

Możemy tylko żałować, iż Gaiman nie przygotował posłowia do powieści, w którym wyjawiłby swoje rozmowy z autorem „Korony Pasterza”, czterdziestego pierwszego tomu „Świata Dysku”, który nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego…

źrodło telegraph.co.uk